poniedziałek, 24 lipca 2017

"Strażnicy światła" Abby Geni


  Twoja podróż właśnie się zaczyna. Masz tylko kilka najpotrzebniejszych rzeczy, które będą Ci towarzyszyć na Wyspie. Pragniesz tej podróży, czując, że stanie się ona grubą linią oddzielającą przeszłość z teraźniejszością. O przyszłości nie myślisz, bo nie chcesz. Nieokiełznany świat dzikiej przyrody wciąga Cię w swoje sidła. Czujesz się jak u siebie. Komfort spektaklu grozy idealnie mydli Twoje oczy.

   Poznajesz Mirandę - fotografkę przyrody i grupkę ekscentrycznych naukowców. Każda z tych postaci owiana tajemnicą przyciąga do siebie, odpychając jednocześnie. Czy możesz komuś zaufać? Zastanawiasz się nad tym? Wyspy Farallońskie niedaleko wybrzeża kalifornijskiego są owiane tajemnicą, tak samo jak ludzie, których one wciągnęły w swój dziki krajobraz. Każdy spogląda na Ciebie odmienną tajemnicą, wszyscy bacznie Cię obserwują, analizują każdy Twój ruch. W pewnym momencie tracisz czujność. Łapiesz się na tym, że przyjaźń na "Wyspie Umarłych" jest niezbędnym aspektem Twojego życia. Z ogromnym zainteresowaniem zwiedzasz skalisty archipelag, interesujesz się miejscowymi gatunkami ryb, podziwiasz ptaki morskie. Uwielbiasz oglądać świat uwieczniony przez Mirandę na zdjęciach. Zdjęcia - tak wiele mówią, tak wiele zmieniają, tak bardzo pomagają zrozumieć prawdę i oddzielić przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

   Niedługo po Twoim przybyciu jesteś świadkiem nieszczęśliwego wypadku. Akty przemocy zaczynają narastać. Wszystko staje się skomplikowane, każdy element podejrzliwie zasłania prawdę. Nic już nie jest owiane spokojem. Wszystko nagle rozsypuje się na malutkie kawałki. Nie potrafisz złożyć ich w jedną całość. Nabierasz podejrzeń. Twoje myśli zakłócają spokój. W powietrzu groźnie narasta siła emocji - tych negatywnych. Wyspa staje się jedną wielką tajemnicą. Mała wyspa posiada siłę. Strach narasta. Wszyscy stają się podejrzani. Nic nie jest oczywiste.

   Olśniewający debiut! Książka, która naprawdę wciąga. Ciężko jest przestać o niej myśleć. Cudownie jest uczestniczyć w takim spektaklu grozy.



Abby Geni 
Wydawnictwo Kobiece
Rok wydania: 2016
s. 320 

poniedziałek, 5 czerwca 2017

"Kiedyś byliśmy braćmi" Ronald H.Balson


"Ale wie pani, to zabawne, bo nawet kiedy świat popada w obłęd, zawsze można znaleźć nadzieję, coś, na co się czeka. Człowiek ma niezłomnego ducha. Hanna i ja spędzaliśmy wieczory na dachu naszego domu, pod gwiazdami, planując wspólne życie. Nasz świat się rozpadał, mimo to marzyliśmy o pięknej przyszłości".

   
Granica między dobrem i złem - kto ją wyznacza?
   Ludzkie sumienie - studnia bez dna, która wypełniona jest milionem różnych interpretacji.
   Człowiek, zdolny niemal do wszystkiego, zagubiony w swoim zakłamaniu.

"Kiedyś byliśmy braćmi" pozostanie na bardzo długo w mojej pamięci. Dzieło to jest niewyczerpalnym źródłem emocji, wzruszeń, które przeplatają się wraz z gniewem, ogromnym zaskoczeniem, niezrozumieniem. To książka, dzięki której szerzej analizuje się wiele życiowych problemów, docenia się niemal każdą chwilę życia oraz zauważa, że problemy dnia dzisiejszego są niczym w porównaniu do tragedii ludzi, którzy przeżyli niemiecką okupację. Ogromne tragedie, prawdziwe dramaty i wśród tego odpowiedzialność ludzi, którzy mimo świata ogarniętego przez obłęd potrafili doceniać siłę nadziei. Nadzieja, nigdy nie schodziła u nich na drugi plan, zawsze była częścią ich życia, stanowiła fundament i punkt wyjścia.

Po lekturze zyskałam w swoim życiu nowego przyjaciela! Ben Salomon jest cudownym człowiekiem. Jego samozaparcie i chęć ujawnienia najgorszej prawdy, mimo przeciwności i problemów imponują! Zatrudnia adwokatkę Catherinę Lockhart, by przedstawić całemu światu prawdziwe oblicze szanowanego polityka i zamożnego filantropa z Chicago. Ryzykuje niemal wszystko, by udowodnić, że Otto Piatek był Rzeźnikiem z Zamościa. Czy niespodziewane oskarżenie jest prawdziwe? Czy porzucony jako dziecko i wychowywany przez rodzinę Salomona Otto Piatek był oficerem SS? Do czego zdolny jest człowiek w obliczu wojennej zagłady? Czy granica między dobrem i złem w takiej sytuacji zaciera się automatycznie?

" - Poznajesz ten pistolet, Otto? Jako hitlerowski oficer powinieneś go dobrze znać. Spójrz na mnie. To ja, Ben Salomon. Znowu jesteśmy razem, tak jak wtedy, kiedy byliśmy dziećmi".

Dwa życia - bliskie i dalekie jednocześnie. Dwa światy, rozdzielone grubą linią nienawiści i miłości. Wspólna przeszłość, wspomnienia. Siła zadośćuczynienia po sześdziesięciu latach. Miłość, przetrwanie i triumf ludzkiego życia!


Ronald H.Balson 
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2014
s. 496 

niedziela, 14 maja 2017

"Lśnienie" Stephen King

   Horror wszechczasów. Powieść uważana przez wielu czytelników za arcydzieło. Niekoronowany król literatury z gatunku horroru.

   Książka, która musi być idealna i jest idealna. Stephen King w swojej cudownej odsłonie.

   Lśnienie jest w człowieku. Panorama ogarnia umysł i duszę niemal każdego. Strach wychodzi z każdej strony książki. Puste korytarze, wyobraźnia bohaterów, gonitwa myśli, które nie mają celu i Danny na rowerku. Gwarantowane zaczytanie i pewna doza strachu.




   "Fizycznie jest zdrowy. Umysłowo rozgarnięty i obdarzony trochę zbyt bujną wyobraźnią. To się zdarza. Dzieci muszą dorosnąć do swojej wyobraźni jak do za dużych butów. Wyobraźnia Danny'ego wciąż jeszcze go przerasta. Czy sprawdzili państwo jego współczynnik inteligencji?". Danny zdecydowanie prześciga swoich rówieśników. Jego świat jest światem, w którym straszne sny są rzeczywistością. Analizuje, interpretuje, patrząc w jeden punkt na ścianie. Przeraźliwie wciąga swoją wyobraźnią Czytelników, do wyobraźni strachu i demonicznej siły. Obdarzony telepatycznymi zdolnościami Danny, "odkrywa, że hotel jest nawiedzony, a duchy powoli doprowadzają jego ojca do obłędu". Górski hotel Overlook w zimowej scenerii buduje napięcie. Wena pisarza doprowadza do tragedii.

   "Ciekawość świerzbiła go tak dokuczliwie jak jadowity sumak, kiedy kłuje w miejsce nieprzeznaczone do drapania. Ciekawość ta była jednak straszna, podobna do tej, która nakazuje patrzeć między palcami na najokropniejsze sceny przerażającego filmu. To, co jest za tymi drzwiami, nie będzie filmem". Ciekawość czytelnika nie będzie miała granic. Redrum będzie w naszej głowie. Tylko czy Panorama, mimo, że fascynuje, nie szkodzi? Czy Panorama nie wpływa za bardzo na naszą psychikę? "To nieludzkie miejsce czyni z ludzi potwory". To miejsce jest złe dla tych, którzy Jaśnieją. Tylko kto Jaśnieje, w jakich okolicznościach i dlaczego? Zamknij oczy i spróbuj to sobie wyobrazić. "Więc tylko... oparłem się o drzwi i zamknąłem oczy, i myślałem o tym, co mówił pan Hallorann, że te rzeczy są jak obrazki w książce i jeżeli... wciąż będę sobie powtarzał... nie ma cię tutaj, odejdź, nie ma cię tutaj... to ona odejdzie. Ale nic nie pomogło".

Książka miażdząco dobra! Polecam!


Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2016
s. 544 



sobota, 29 kwietnia 2017

"Chata" WM. Paul Young



"Smutek to ściana między dwoma ogrodami".
Khalil Gibran


   Naszą ścianą niech będą uczucia. To one budują bariery. Naszym ogrodem staną się wyzwolone i piękne czyny - życie. Wielki Smutek zaś, jako główny bohater, połączy te dwie składowe i stworzy piękno, w którym łzy, ból, pokora i zaskoczenie będą się rozumieć bez słów.


   "Rzecz w tym, że Mack zwykle mówi niewygodne rzeczy w świecie, gdzie większość ludzi woli raczej słyszeć to, co chce". Ty Drogi Czytelniku - co słyszysz w swojej teraźniejszości? Kto do Ciebie mówi? Jaka miłość wygrywa w ogromie sztucznych wyobrażeń? Słyszysz, bo musisz, chcesz, a może tylko dlatego, że tak łatwiej, wygodniej, bezpieczniej? Czy mówisz niewygodne rzeczy, czy milczysz, kiedy trzeba krzyczeć, czy może za bardzo wyróżniasz się w tłumie, kiedy pokora powinna stać na pierwszym miejscu?

 
   Mack traci swój najcenniejszy skarb - ukochane dziecko. Ta strata przyciąga kolejne straty. Ginie Szczęście, Nadzieja, Miłość. "Umiera" Mack - nagle i przymusowo. Po wielu latach bezowocnej walki pojawia się tajemniczy list, który dyskwalifikuje dotychczasowe przyzwyczajenia. Jest jak iskra. Iskra pozytywna i negatywna. Podróż do wnętrza swojej własnej intymności uczuć, ta podróż do Chaty, to relacja z najmroczniejszego koszmaru. Koszmar ten to jednak idealna, a może jedyna, dostępna dla zrozpaczonego ojca terapia.

   "Śnieżne zaspy zniknęły, letnie kwiaty ubarwiły trawę po obu stronach ścieżki i las, jak okiem sięgnąć".  "Chata" i wszyscy znajdujący się tam Pocieszyciele zazielenili życie człowieka, który zamieszkał w Wielkim Smutku.

   Książka z ogromnym potencjałem, jeśli chodzi o pomysł i interpretację! Wypełniona ogromem wskazówek, dzięki którym Czytelnik pokocha życie, pogłębi swoją refleksję nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Ta pomysłowość, choć prosta, to przekazem jest ogromnie ogromna. Ujmująco pięknie odnosząca się do Wiary i ludzkiej słabości. Podnosząca na duchu i stająca się drogowskazem. Pogłębiająca nasze zainteresowanie, odnawiająca ludzką duszę.

   "Tę historię czyta się jak modlitwę". Posiada ogrom pozytywnych recenzji. Postawiłam jej naprawdę bardzo wysoko poprzeczkę. Przyznam szczerze, że nie zawiodłam się i zawiodłam jednocześnie. Wiele tu właściwych emocji, odpowiednich stwierdzeń, ogrom elementarnych nauk, w których sumienie odgrywa najważniejszą rolę. Pośród tych porad, zabawnych postaci i zaskakujących dialogów zabrakło mi jednak akcji, jakieś spójnej analizy, łącznika. To bardziej poradnik o właściwym życiu. Oczekiwałam zaś mocnej wyobraźni, "Chaty", która przenosi nas do konkretnych historii, bardziej analizując konkretne sytuacje. Brakowało mi obecności Missy. Chciałam bardziej ją poznać, bardziej poznać jej rodzinę, usłyszeć o nich więcej i prześledzić ich uczucia. Brakowało akcji pośród ogromu sentymentalnych wskazań, jak żyć, by "Chata" była odpowiednim początkiem.

Nie mówię tego by Was zniechęcić, wręcz przeciwnie, wszyscy powinniście zapisać to dzieło na liście książek do przeczytania, jednak nie stawiam 10/10, a 7/10.


WM. Paul Young 
Wydawnictwo Nowa Proza
Rok wydania: 2017
s. 296 


niedziela, 16 kwietnia 2017

"Wszystko, co lśni" Eleanor Catton


"Ale czego się spodziewał? Że złotodajne pola to egzotyczna fantasmagoria, zbudowana z blasku i obietnic? Że poszukiwacze złota będą cieszyć się złą sławą cwaniaków? Że każdy człowiek okaże się tu mordercą i złodziejem?".


931 stron. 931 stron czegoś niesamowitego. 931 stron, które z pewnością przeczytam jeszcze raz. 

Jak inteligentnie, błyskotliwie, przemyślanie, z fantazją i ponadczasową wyobraźnią można stworzyć świat, który pochłania czytelnika doszczętnie. 


Tajemnica goni tajemnicę. Każda postać - tak bardzo charakterystyczna - zaskakuje, zachęca i zniechęca do siebie - zależnie od sytuacji, zależnie od obioru tego świata przez czytelnika. 

Ile w tym mieszanych odczuć, ile pytań stawianych podczas czytania każdej strony, ile mistrzowskich powiązań i zachwytów! 

Jak pięknie jest czuć, że coś już zostało rozwiązane, by potem wpaść w energię wyobraźni, która zmienia podejście do sytuacji, miejsca, zdarzeń, powiązań... 

Jestem niesamowicie podekscytowana faktem, że można stworzyć tak ogromne dzieło, które niemal w każdym calu łączy przemyślana inteligencja. Wszystko ma swoją przyczynę i skutek. Każdy element, w którymś momencie - oczywiście zaskakującym - znajduje się w odpowiednim miejscu układanki. Układanka ta zaś rozrasta się swoimi ramionami. Ramiona te to wszystkie postaci, wątki, ale przede wszystkim to wyboraźnia czytelnika, która szaleje, tańczy, skacze.

Ogromne TAK! 
Skończyłam właśnie czytać i... nie mogę znaleźć sobie miejsca. Żałuję, że to cudo jest już za mną. "Orion zachodzi, kiedy wschodzi Skorpion" i wszystkie inne rozdziały towarzyszyć mi będę przez bardzo długi czas. Ich analiza zaś i moje wewnętrzne interpretacje pozostawiam samej sobie. 

Moja noc po lekturze "Wszystko, co lśni" na pewno będzie nieprzespana. Pozytywnie nieprzespana ;)

Eleanor Catton
Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2013
s. 936  

czwartek, 6 kwietnia 2017

"Pani Einstein" Marie Benedict


"Każde ciało trwa w stanie spoczynku lub porusza się ruchem prostoliniowym jednostajnym, jeżeli przyłożone siły nie zmuszą ciała do zmiany tego stanu".
Izaak Newton


Tym ruchem jednostajnie pięknym było młodzieńcze życie pasjonatki nauki. Mimo kalectwa, mimo wielu przeciwności losu, mimo młodego wieku osiągnęła cel - studia na Uniwersytecie w Zurychu. Mileva jest wzorem do naśladowania. Czytając, mamy ochotę stać się jej towarzyszem i pomocną dłonią w każdej życiowej sytuacji. Ta inteligentna, ambitna dziewczyna zdobywa tajniki nauki, przyjaciół oraz miłość swojego życia.

"Zmiana ruchu jest proporcjonalna do przyłożonej siły poruszającej i odbywa się w kierunku prostej, wzdłuż której siła jest przyłożona". Izaak Newton idealnie wpasował się w charakter sytuacji życiowej Milevy. Pokochałam główną bohaterkę za wszystko, więc wtopiłam się w jej życie bardzo szybko. Czułam, analizowałam, myślałam, wspierałam, pomagałam, szukałam odpowiedniej interpretacji. Stałam się częścią jej historii. Dlatego "Pani Einstein" to idealnie idealna książka!
"Względem każdego działania istnieje przeciwdziałanie zwrócone przeciwnie i równe, to jest wzajemne działania dwóch ciał są zawsze równe i zwrócone przeciwnie". To przeciwieństwo dusz i ciał pozostaje wielką zagadką. Poruszająca historia żony Einsteina i tajemnica zapomnienia fascynuje i zachwyca. "Kim była i dlaczego nic o niej nie wiemy?".

Książka wypełniona wspaniałą historią, dawką uczuć, wzruszająca, poruszająca, profesjonalnie piękna. Niewiele jest takich dzieł, które mobilizują do działania, stają się źródłem inspiracji. Marie Benedict udowodniła, że WARTO walczyć o swoje! "Nie muszę niczego zmieniać. Bo to ja jestem pociągiem. Poruszam się szybciej niż światło, a wskazówki zegara się cofają".
Zachwyt nad zachwytem!


Marie Benedict 
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Rok wydania: 2017
s. 368

"Znów nadejdzie świt" Anna J. Szepielak

Nie miałam okazji obcować z twórczością Pani Anny Szepielak. Po lekturze "Znów nadejdzie świt" wiem jedno - z wielką chęcią wkroczę w świat książek autorki. Jeśli myślisz, że przeszłość nie ma znaczenia, że liczy się tylko i wyłącznie tu i teraz, wciel się w rolę Elwiry. Jestem zachwycona jej osobowością - radosnym i żywiołowym podejściem do życia. Jeszcze bardziej urokliwym okazał się czas przeszły, czas, który nazwałabym bombą skandali i tajemnic. Te inteligentne tajemnice wciągają w wir zaczytania, sprawiają, że prababcia Basia i chłopska rodzina stoją tóż obok Ciebie. Każda strona zachęca, zachwyca, udowadnia, że rodzinna miłość, cierpienie oraz troski to kontynuacja Twojego drzewa genealogicznego. Minęło 150 lat, zmienia się tendencja rzeczywistości, zmienia się podejście do uczuć, rozwaga, myślenie...Tylko czy wyzwanie dnia dzisiejszego nie jest identyczne jak te, sprzed wielu lat? Jedno jest pewne, warto dbać o naszą historię i odkrywać ją każdego dnia z szacunkiem i odpowiednią godnością.
Uwielbiam świat wypełniony skrzypcami, ambicjami, tajemnicą i miłością. Uwielbiam świat, który do końca jest zakamarkiem, a odkrycie tego, co niewyjaśnione, można poznać na ostatnich stronach książki. Uwielbiam świat, w którym wiosna pojawia się w wyobraźni, a czas płynie razem z czasem czytelnika!

Anna J. Szepielak 
Wydawnictwo: NASZA KSIĘGARNIA
Rok wydania: 2015
s. 480