środa, 30 września 2015

"List z powstania" Anna Klejzerowicz

bo to była życia nieśmiałość,
a odwaga - gdy śmiercią niosło. 
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało 
wielkie sprawy głupią miłością. 


Z głową na karabinie
K.K. Baczyński 4 XII 1943 r.

"List z powstania" Emotikon heart
Każdy z Was powinien przeczytać dzieło o desperackim poszukiwaniu prawdy - mówię to z pełną odpowiedzialnością Emotikon wink

"Kiedy wciąż czujesz przeszłość za plecami, kiedy całymi latami skrada się ona za tobą jak zamaskowany zabójca - nigdy nie odnajdziesz spokoju. Możesz tylko uparcie szukać odpowiedzi, by cię ostatecznie nie dopadła... One tak właśnie zrobiły. Ale czy wygrały z przeznaczeniem? Kto odzyska, a kto straci swoje życie?

Dwie kobiety, matka i córka. Kilka pokoleń, jedna zaginiona w Powstaniu łączniczka. Rodzinna legenda i obsesja. Trudno uporać się z traumą przegranego Powstania, trudno przejść do porządku dziennego nad tajemnicą zginięcia młodej kobiety. Szczególnie jeśli los od czasu do czasu skutecznie o niej przypomina".

Anna Klejzerowicz napisała mistrzostwo Emotikon wink

"Noc niosła złudzenie spokoju, choć tak naprawdę lęk nie opuszczał nikogo, a w oddali wciąć słychać było pojedyncze odgłosy wystrzałów. Gdzieś tam, w wymarłym mieście, ktoś jeszcze walczył. A może ktoś kogoś dobijał".

Anna Klejzerowicz 
Wydawnictwo: FILIA
Rok wydania: 2014
s.328

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz