czwartek, 1 października 2015

"Medalion szczęścia" Danuta Pytlak


"Prawdziwe szczęście możesz znaleźć tam, gdzie się go nie spodziewasz". 

             Motyw szczęścia jest silnie związany z naszą sferą uczuć. Każdy z nas posiada też odmienną definicję szczęścia. Odpowiedzi na pytania związane z błogostanem umieszczone są niemal wszędzie. Książki, filmy, seriale, reklamy nasycają nas ogromem idyllicznych formułek. Przyjaciele, znajomi, obcy ludzie wszczepiają w nas zalążki ich szczęścia. Jedno jest pewne, wskazówki innych są ważne, jednak najważniejsza jest własna, prywatna, sprawdzona i odpowiednia definicja szczęścia. Swoją szczęśliwą receptę odnalazłam w książce Danuty Pytlak "Medalion szczęścia". Pragnę opowiedzieć Wam o "lekach", które są na niej wypisane.
            Pierwszy składnik, który niewątpliwie poprawia samopoczucie to Urszula - główna bohaterka książki. Uwielbiam jej siłę, odwagę i umiejętność przyznawania się do problemów i pokonywania ich. Mawiają, że życie zaczyna się po czterdziestce. Ulka jest doskonałym tego przykładem. Żywot nowoczesnej singielki, która zmaga się z życiem. Życiem w całej swojej okazałości. Odziedziczenie przez nią wielkiego domu na skraju lasu będzie początkiem nieszczęścia i szczęścia. Będą się one bezustannie przeplatać. 

           Drugi składnik, który wzmacnia działanie tego pierwszego to Szczęściarz! Nie powiem Wam zbyt wiele na temat tej ociupinki, nie chcę zbyt wiele zdradzić. Gwarantuję, że Wasze serca wypełnią się po brzegi jego historią i zakończeniem tej historii. 

           Po trzecie - Rafał i Urszula. Pokochałam ich od samego początku. Ich pomocna dłoń pozwoliła Ulce odnaleźć się w gąszczu tajemnic. Mam wrażenie, że ich obecność zamieniła bajkowe życie ujawniające się po wypiciu wyjątkowej wiśniowej nalewki, otrzymanej w spadku po ciotce w prawdziwe bajkowe życie. Oddzielili fikcję od rzeczywistości. Pozwolili stanąć na nogi ukochanej głównej bohaterce i uzupełnili wskazówki szczęścia idealnymi przepisami. Ich uśmiechnięte i pogodne podejście do życia rozmazało wszystkie problemy.

           Po czwarte - "niezwykła wędrówka do świata kobiecych emocji". Ten składnik ma wiele podpunktów. Książka ta gromadzi w sobie pokłady uśmiechu, łez, refleksji, zmartwień, prób, starań, intryg, kłamstw, zaskakujących zwrotów akcji, miłości, przyjaźni, szczyptę zaufania, która wystawiona jest na sporą próbę. Wszystko połączone w jedną całość naprawdę intryguje, "z polotem, humorem i realnie" wciąga czytelnika do literackiej uczty.

           Do przeczytania zachęciła mnie opinia pani Anety Kwaśniewskiej (ksiazkiweterze.pl). Pragnę podziękować Pani Anecie. Czytając książkę "Medalion szczęścia" można poznać prawdę o samej sobie, odpowiednio angażując się w życie przedstawionych w niej bohaterów. Idealnie obserwując zestawione różnorodne definicje szczęścia, nie ma przeszkód przed odnalezieniem recepty na szczęście! Polecam ;)



Danuta Pytlak
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2015
s. 380

6 komentarzy:

  1. To musi być taka ciepła, poruszająca powieść,a takie bardzo cenię :) Swoją drogą ostatnio często się zastanawiam nad tym, co daje mi szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - ciepła i poruszająca powieść. Wzrusza niesamowicie! Właśnie - szczęście, niby jest definicją konkretną, każdy z nas ma jednak swoją własną definicję ;)

      Usuń
    2. I czasem do szczęścia niewiele potrzeba ;) Dziś szalenie cieszy mnie czas, który mogę przeznaczyć na buszowanie po blogach i czytanie ;)

      Usuń
    3. Najmniejsze z najmniejszych szczegółów cieszą najbardziej :) Należy tylko właściwie zrozumieć definicję szczęścia. Życzę więc dużo więcej takiego czasu, który szalenie Cię cieszy, ładując pozytywnie życiowe akumulatorki :)

      Usuń
  2. Dziękuję :) Budujące słowa! Cieszę się, że książka się spodobała i nieustannie zapraszam na ksiazkiweterze.pl Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Księgarnia Wspomnień również zaprasza :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń