środa, 30 września 2015

"Marsjanin" Andy Weir

Już teraz zrób listę rzeczy, które weźmiesz na Czerwoną Planetę. Zastanów się dobrze, co jest niezbędne.

Straszliwa burza piaskowa sprawia, że Czerwona Planeta staje się Twoim domem. Każdy dzień jest walką o przetrwanie. Minimalne zapasy powietrza i żywności, brak łączności z Ziemią - to najmniejszy problem. Jesteś sam, "członkowie ekspedycji, jak i sztab w Houston uważają" Cię za martwego. Zaczynasz walkę. Pomyśl, jak wiele koncepcji znajduje się w Twojej głowie? Jeszcze więcej z nich nie udaje się zrealizować. "Mars to jałowe pustkowie, a ja tu jestem całkiem sam. Oczywiście już wcześniej o tym wiedziałem. Ale jest różnica między wiedzą a doświadczeniem". Rozpoczynasz heroiczną walkę o przetrwanie! Zachowaj w tym wszystkim... poczucie humoru! W trakcie "zwiedzania" Czerwonej Planety, zawsze można zrobić przerwę na jakiś dobry film. Pomyśleć o tym, jak sławnym będę człowiekiem, jeśli ktoś dowie się o zaistniałej sytuacji. Jesteś przecież cenny! "Bardziej cenny jest mój nawóz. Wręcz niezbędny dla mojej farmy ziemniaków, a ja jestem jego jedynym źródłem na Marsie. Na szczęście, gdy człowiek spędzi wystarczająco dużo czasu w kosmosie, nauczy się srać do torebki". Przed wycieczką na Czerwoną Planetę zdecydowanie wyklucz ze swojej diety ziemniaki. Uwierz, wiem co mówię! 


Nie martw się, przyjdzie moment, w którym "ta lodowata pustynia" stanie się Twoim domem. Uda Ci się przetrwać, "przynajmniej przez pewien czas" i przywyknąć do tego, co tu się dzieje. Nie zdziw się, jak pomyślisz, że "przerażająca walka o przetrwanie stała się dla mnie codziennością. Wstać rano, zjeść śniadanie, zająć się uprawą, naprawić zepsute rzeczy, zjeść obiad, odpowiedzieć na e-mail, oglądać telewizję, zjeść kolację, pójść spać. Życie nowoczesnego farmera".

Musisz jednak wykazać się sporą odwagą, wiele ryzykować, analizując całe swoje życie. Musisz wierzyć w to, że "każda istota ludzka ma podstawowy instynkt, który każe pomagać drugiej istocie ludzkiej znajdującej się w potrzebie".

Czytając, byłam pełna podziwu, jak profesjonalnie napisana jest ta książka. Śmiałam się do łez, Mark Watney jest bohaterem idealnym. Każdy problem da się rozwiązać - tego nauczył mnie "Marsjanin". Profesjonalizm, wspaniałe poczucie humoru i ogromna dawka wzruszeń! Ogromne TAK!


Andy Weir 
Wydawnictwo AKURAT
Rok wydania: 2015
s.384

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz